Seniorzy z klubu “Brzozowy Raj” zwiedzają Polskę
Polska oferuje wiele ciekawych miejsc i atrakcji turystycznych, które przyciągają turystów z kraju i zagranicy. Wśród największych atrakcji warto wymienić bogatą historię kraju, malownicze krajobrazy, zabytkowe miasta, piękne plaże nad morzem i jeziorami, liczne parki narodowe. Seniorzy z klubu “Brzozowy Raj” w dniach 17 – 19 czerwca wybrali się na 3-dniową wycieczkę po Polsce. Zwiedzili Kazimierz Dolny – Sandomierz – Lublin. Pogoda dopisała.
Dzień pierwszy
Seniorzy rozpoczęli swoją wycieczkę od zwiedzania z przewodnikiem Kazimierza Dolnego. To urokliwe miasteczko położone w województwie lubelskim, nad Wisłą, z rynkiem otoczonym renesansowymi kamieniczkami i krytą studnią. Wiele w nim pięknych miejsc, zabytków architektury zarówno sakralnej, jak i świeckiej. Kazimierz Dolny jest jedną z najsłynniejszych polskich miejscowości, miejscem ukochanym zarówno przez turystów, jak i przez artystów. Zachwyca bogactwem przyrodniczym, największym zagęszczeniem wąwozów na metr kwadratowy w Europie, architekturą w nurcie renesansu lubelskiego oraz bogatą historią. Oprócz wielu zabytków, ciekawych miejsc i niekończących się szlaków spacerowych i rowerowych, w Kazimierzu odbywa się mnóstwo wydarzeń. Festiwal Filmu i Sztuki “Dwa Brzegi”, “Kazimiernikejszyn – wydarzenie bez spinki”, Ogólnopolski Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych, Kazimierski Festiwal Organowy – każdy znajdzie tu coś dla siebie. Po zwiedzeniu Kazimierza Dolnego seniorzy wyjechali do Sandomierza, w którym mieli zapewniony nocleg. Ale zanim położyli się spać, było jeszcze spotkanie integracyjne, które skończyło się po północy.
Dzień drugi
Po nocy spędzonej w hotelu i pysznym śniadaniu, rozpoczęto zwiedzanie Sandomierza z przewodnikiem. To niezwykle urokliwe miasto w województwie świętokrzyskim, położone nad Wisłą, na siedmiu wzgórzach. Spacer Bramą Opatowską, wąskimi uliczkami, wśród niewysokich kamienic i zabytkowych kościołów na rynek średniowieczny z XIV-wiecznym ratuszem i otaczającymi go 30 zabytkowymi kamienicami, dostarczył niezapomnianych przeżyć. Sandomierski ratusz wraz z renesansową attyką uznawany jest za jeden z najpiękniejszych w Polsce. Jest niewątpliwie jedną z najcenniejszych wizytówek miasta. Ale będąc w Sandomierzu nie można pominąć muzeum Ojca Mateusza. Znajdują się tam figury woskowe bohaterów umieszczone w pomieszczeniach rodem z serialu. To prawdziwy raj dla robiących sobie fotografie. Po obiedzie w hotelu kontynuowano zwiedzanie. Spacer Wąwozem Królowej Jadwigi – najpiękniejszym wąwozem sandomierskim zapewnił niezwykłe doznania. Jar powstał na skutek wody, która spływała po lessowym zboczu od tysięcy lat. Wąwóz ma niecałe pół km długości i ok. 10 m. wysokości. Można w nim podziwiać fantastyczne kształty korzeni rosnących w górze drzew. Następnie przez Ucho Igielne – Furtę Dominikańską – jedyną zachowaną furtą spośród dwóch niegdyś istniejących w systemie murów obronnych Sandomierza, seniorzy poszli zwiedzać Podziemną Trasę Turystyczną. Długość trasy to 470 m a zróżnicowana głębokość dochodzi do 12 m poniżej poziomu rynku. Czas zwiedzania – 45 min. Trasa utworzona została w czasie prowadzenia górniczych prac zabezpieczających Stare Miasto przez połączenie dawnych piwnic i podziemnych składów kupieckich. Po prawdziwie emocjonującej wyprawie udano się do hotelu na kolejny wieczór integracyjny.
Dzień trzeci
Po śniadaniu nadszedł czas na wyjazd do Lublina. To miasto na prawach powiatu we wschodniej Polsce, stolica województwa i powiatu lubelskiego. Ósme co do wielkości populacji miasto w Polsce. Nazywany jest stolicą wschodniej Polski – jest największym i najprężniej rozwijającym się miastem po tej stronie Wisły. Bogata historia oraz położenie w wielokulturowym tyglu stanowią o jego szczególnych walorach. Zwiedzanie zabytków Lublina to fascynująca podróż przez stulecia. Sylwetka Zamku Lubelskiego, wspaniałe kamienice i zaułki zachęcają do pozostania na dłużej w mieście. Spacer Bramą Grodzką na Stare Miasto pozwala przenieść się w czasie i doznać wielu emocji. Seniorzy zwiedzili wiele zabytków Lublina, spróbowali słynnych “cebularzy”, czyli lubelskiego przysmaku – pszennego placka z cebulą i makiem i słuchali opowieści przewodnika. Po zwiedzaniu nadszedł nieubłagany czas powrotu do domów. Podróż upłynęła na wesołych rozmowach i żalu, że to już koniec. Te trzy dni minęły błyskawicznie, ale pozostaną z pewnością w pamięci na długo.