Jesień z MasterCard na horyzoncie

W Wielkim Leźnie i Brzoziu zrealizowano dwie interesujące inicjatywy. Przy miejscowych szkołach powstały dwa sady, pomyślane jako miejsce starych, tradycyjnych odmian drzew i krzewów owocowych.

Co warto pozostawić po sobie? Można rzucić pomysł i go wykonać, można wspomóc materialnie pewien projekt, można wesprzeć w inny, rozmaity sposób. Do projektu zaproszeni zostali przedstawiciele Fundacji Gaja z Łodzi zajmującej się edukacją na rzecz zrównoważonego rozwoju, wójt gminy Brzozie Bogusław Błaszkiewicz, Mieczysław Babalski, twórca gospodarstw ekologicznych w Polsce, oraz młodzież gimnazjalna ze szkół w Brzoziu i Wielkim Leźnie. Życzliwy sponsor – MasterCard – rzucił pomysł. Trafił na dobry grunt!

Postanowiono założyć sad z tradycyjnymi, historycznymi odmianami drzew i krzewów. A więc powrót do korzeni – powrót do nazw znanych niegdyś, dziś już zapomnianych. – Kształt sadu również pozostał zgodny z tradycją. Miejsca przy szkołach zaproponował wójt gminy Brzozie jako że to młodzież będzie opiekowała się sadem, pielęgnowała drzewa, korzystała z dobrodziejstw sadu – mówi Mieczysław Babalski.

Wspomnijmy zatem, że wśród drzew owocowych zasadzonych – było ich blisko 200 – znalazły się takie odmiany jabłek jak szara reneta, złota reneta, papierówka, koksa pomarańczowa, żelaźniak, kosztela oraz grabsztynek, stara pruska odmiana jabłoni. Zasadzono też gruszę klapsę, czereśnię biało-różową a z krzewów dereń, morwę, wiśnię omszoną, jarzębino gruszkę.

W przeddzień jesieni wszyscy uczestnicy akcji wykonali znakomitą robotę. Do sadów w Brzoziu i Wielkim Leźnie zaglądać będziemy przynajmniej kilka razy w roku. Podobnie jak Mieczysław Babalski, który zadeklarował doradztwo w zakresie pielęgnacji i ochrony drzewostanu i kompozycji sadu.

(wind)